Wyszukiwarka

Wyszukiwarka

Kalendarium

Poniedziałek, 2021-03-22

Imieniny: Bogusława, Jagody

Statystyki

  • Odwiedziło nas: 611755
  • Do końca roku: 284 dni
  • Do wakacji: 95 dni


DESZCZ

Deszcz

 

Krople

Chodzę sobie po ogrodzie,

krople deszczu mam na brodzie.

Skaczę sobie po chodniku

z kroplą deszczu na kucyku.

Tu i tam się kropla mieni,

Schowam krople do kieszeni.

O! już pełną kieszeń mam!

Resztę deszczu oddam wam

 

Deszcz

Deszcz otworzył pod chmurami

mokrą skrzynkę ze skarbami.

I już lecą na dół z góry

Mokrych skarbów całe fury:

deszczowe kokardy, deszczowe balony

spadają na dachy, na złote balkony.

Siadają na wieżach, lądują w kominach

a my się cieszymy, że padać zaczyna!

 

Srebrne ryby

Mamo! Mamo! Spójrz na szyby!

Lśnią na szybach srebrne ryby!

Błyszczą w słońcu z każdej strony

srebrne płetwy i ogony!

Wodorostów las się skrzy,

kryształowe muszle trzy...

A tam w kącie, na dodatek,

zatopiony srebrny statek.

To mróz, kiedy był na dworze,

nasze szyby zmienił w morze!

 

Deszczowy dziadek

Ten Deszczowy dziadek ciągle kogoś szuka –

to Deszczowej Wnuczki,

to Mokrego Wnuka.

Łazi po ulicach z zachmurzoną miną,

a Deszczowe Wnuki stale gdzieś mu giną!

Włożył okulary, zajrzał do kałuży.

Patrzcie! Od szukania nos mu się wydłużył!

Rynny przeszukuje, puka w parasole:

-Ja Deszczowym Wnukom zniknąć nie pozwolę!

-Dziadku! – piszczą Wnuki –

wcale nie znikamy!

Zajrzyj do kalosza, to się przywitamy!

 

Deszcz

Deszcz otworzył pod chmurami

mokrą skrzynkę ze skarbami.

I już lecą na dół z góry

Mokrych skarbów całe fury:

deszczowe kokardy, deszczowe balony

spadają na dachy, na złote balkony.

Siadają na wieżach, lądują w kominach

a my się cieszymy, że padać zaczyna!

 

Deszczowe baranki

Gdy pada za oknem, na brzegu firanki

Zjawiają się srebrne, deszczowe baranki.

I pasą się grzecznie na łące z koronki

i kwiaty zjadają z tęczowej zasłonki.

A potem znikają wśród białych falbanek –

baranek z barankiem, z barankiem baranek!

 

Szklane dzwoneczki

Spadają z chmury dzwoneczki szklane,

Rozkołysane i rozśpiewane.

A w każdym siedzi maleńki duszek –

z deszczu ma głowę i z deszczu brzuszek.

Wybiegnę z domu! Może do ręki

wpadnie mi jeden dzwonek maleńki?

A duszek, który wyskoczy z dzwonka

siądzie na palcu zamiast pierścionka?

 

Lustro deszczowe

W deszczowym zwierciadle deszcz mieszka i burza,

a tafla się marszczy jak wielka kałuża.

Patrz! Żaby tam siedzą i senne ropuchy

ubrane w zielone i bure fartuchy.

I świat jest w tym lustrze rozmyty i płynny

a rama niezwykle podobna do rynny.

 

Deszczowe dziwaki

Gdy pada na nosy, gdy pada na krzaki,

to budzą się zaraz Deszczowe Dziwaki.

Deszczowe Straszydła, Deszczowe Potworki

i prędko wyłażą z kałuży jak z norki.

Pod rynną się kąpią i myją tam uszy

i każdy się pluszcze a żaden nie suszy.

Łóżeczek nie mają, kołysek nie znają

a swoje maluchy w kaloszach huśtają.

 

Krople

Chodzę sobie po ogrodzie,

krople deszczu mam na brodzie.

Skaczę sobie po chodniku

z kroplą deszczu na kucyku.

Tu i tam się kropla mieni,

Schowam krople do kieszeni.

O! już pełną kieszeń mam!

Resztę deszczu oddam wam!

 

Deszczowe róże

Na ulice, na podwórze

rzuca deszcz deszczowe róże.

Każda mokra jest okropnie,

liście ma jak srebrne krople.

Już chodniki i kałuże

przystrojone w srebrne róże,

już na schodach i na ganku

pełno jest błyszczących wianków.

A ja sobie zaraz, wiesz,

Wyjdę na ten wielki deszcz!

Wyjdę z domu, no i już!

Zrobię bukiet z mokrych róż.

 

Deszczowy dziadek

Ten Deszczowy dziadek ciągle kogoś szuka –

to Deszczowej Wnuczki,

to Mokrego Wnuka.

Łazi po ulicach z zachmurzoną miną,

a Deszczowe Wnuki stale gdzieś mu giną!

Włożył okulary, zajrzał do kałuży.

Patrzcie! Od szukania nos mu się wydłużył!

Rynny przeszukuje, puka w parasole:

-Ja Deszczowym Wnukom zniknąć nie pozwolę!

-Dziadku! – piszczą Wnuki –

wcale nie znikamy!

Zajrzyj do kalosza, to się przywitamy!

 

Deszcz

Deszcz otworzył pod chmurami

mokrą skrzynkę ze skarbami.

I już lecą na dół z góry

Mokrych skarbów całe fury:

deszczowe kokardy, deszczowe balony

spadają na dachy, na złote balkony.

Siadają na wieżach, lądują w kominach

a my się cieszymy, że padać zaczyna!

 

Deszczowe baranki

Gdy pada za oknem, na brzegu firanki

Zjawiają się srebrne, deszczowe baranki.

I pasą się grzecznie na łące z koronki

i kwiaty zjadają z tęczowej zasłonki.

A potem znikają wśród białych falbanek –

baranek z barankiem, z barankiem baranek!

 

Szklane dzwoneczki

Spadają z chmury dzwoneczki szklane,

Rozkołysane i rozśpiewane.

A w każdym siedzi maleńki duszek –

z deszczu ma głowę i z deszczu brzuszek.

Wybiegnę z domu! Może do ręki

wpadnie mi jeden dzwonek maleńki?

A duszek, który wyskoczy z dzwonka

siądzie na palcu zamiast pierścionka?

 

Lustro deszczowe

W deszczowym zwierciadle deszcz mieszka i burza,

a tafla się marszczy jak wielka kałuża.

Patrz! Żaby tam siedzą i senne ropuchy

ubrane w zielone i bure fartuchy.

I świat jest w tym lustrze rozmyty i płynny

a rama niezwykle podobna do rynny.

 

Deszczowe dziwaki

Gdy pada na nosy, gdy pada na krzaki,

to budzą się zaraz Deszczowe Dziwaki.

Deszczowe Straszydła, Deszczowe Potworki

i prędko wyłażą z kałuży jak z norki.

Pod rynną się kąpią i myją tam uszy

i każdy się pluszcze a żaden nie suszy.

Łóżeczek nie mają, kołysek nie znają

a swoje maluchy w kaloszach huśtają.

 

Krople

Chodzę sobie po ogrodzie,

krople deszczu mam na brodzie.

Skaczę sobie po chodniku

z kroplą deszczu na kucyku.

Tu i tam się kropla mieni,

Schowam krople do kieszeni.

O! już pełną kieszeń mam!

Resztę deszczu oddam wam!

 

 Deszczowe róże

Na ulice, na podwórze

rzuca deszcz deszczowe róże.

Każda mokra jest okropnie,

liście ma jak srebrne krople.

Już chodniki i kałuże

przystrojone w srebrne róże,

już na schodach i na ganku

pełno jest błyszczących wianków.

A ja sobie zaraz, wiesz,

Wyjdę na ten wielki deszcz!

Wyjdę z domu, no i już!

Zrobię bukiet z mokrych róż.