Wycieczka klasy IG: Wisła – Szczyrk – Bielsko-Biała

W dniach 19-20 maja 2015 roku uczniowie klasy I G wraz z wychowawcą- Gabrielą Biedroń, udali się w Beskid Śląski i Żywiecki. Zwiedziliśmy wiele wspaniałych miejsc, mieliśmy okazję podziwiać

beskidzkie widoki, tym bardziej, że pogoda sprzyjała wędrówce. 

Pierwszego dnia odwiedziliśmy Wisłę - miasto Adama Małysza. Stamtąd udaliśmy się do Muzeum Koronki w Koniakowie, gdzie mieliśmy okazję zobaczyć prawdziwe dzieła sztuki z 200-letnią tradycją- przepiękne serwety wykonane przez koniakowskie gospodynie.

Stąd udaliśmy się do kurnej „chaty Kawuloka” z 1863 roku w Istebnej, w której wizyta okazała się największą atrakcją tego dnia . A wszystko za sprawą barwnej opowieści  gawędziarza Janka. Jego dowcip, gwara beskidzka rozbawiły wszystkich do łez. Poznaliśmy przy tym tradycje związane z regionem, zobaczyliśmy zabytkowe sprzęty i instrumenty pasterskie wykorzystywane dawniej przez tamtejszych górali.

Ostatnim punktem na naszej trasie tego dnia był trójstyk granic: Polski, Czech i Słowacji. Zmęczeni ale pełni wrażeń po całym dniu udaliśmy się na zasłużony „odpoczynek” w hotelu „Panorama” w Szczyrku. Oczywiście wszelkie objawy całodziennego marszu ustąpiły uczniom wraz z przekroczeniem progu ośrodka wypoczynkowego. Nastał upragniony czas harców i zabaw do białego rana.

Drugi dzień rozpoczęliśmy od wizyty w bardzo ciekawym i magicznym miejscu, a mianowicie w Muzeum Filmów Rysunkowych w Bielsko- Białej. Poznając historię powstania „Bolka i Lolka” czy „Reksia”, wróciliśmy do lat wczesnego dzieciństwa. Dowiedzieliśmy się jak wyglądała praca nad filmem animowanym, gdy jeszcze nie wykorzystywano technologii komputerowej.

Ostatnią już atrakcją tego dnia była wycieczka kolejką na górę Żar. Naszym oczom ukazał się wspaniały widok na Jezioro Żywieckie. Na szczycie zobaczyliśmy zbiornik wodny elektrowni, wysłuchaliśmy opowieści naszego przewodnika na temat historii i przeznaczenia tego obiektu. Następnie zwiedziliśmy elektrownię wybudowaną wewnątrz góry Żar. Około godziny piętnastej zadowoleni i pełni wrażeń, udaliśmy się w drogę powrotną do Jaszczwi. Mamy nadzieję, że uda nam się jeszcze wrócić w te urocze strony i zobaczyć inne atrakcje tego regionu.