Nie ma w Zgierzu osoby, która mając w rodzinie albo wśród najbliższych, kogoś z niepełnosprawnością intelektualną, nie znałaby jej - Bożenny Piotrowicz. Pomimo, że odeszła od nas rok temu, jej dzieło polegające na budowie kompleksowego systemu opieki nad niepełnosprawnymi intelektualnie, począwszy od urodzenia aż po dorosłość, nabiera jeszcze bardziej realnych kształtów. Dziś w miejscu, które stworzyła i któremu poświęciła wiele lat życia, w Centrum Szkoleniowo-Rehabilitacyjn ym z Domem Mieszkalnym, zebrali się członkowie i podopieczni Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Zgierzu, któremu Bożenna Piotrowicz przewodziła przez 35 lat, przyjaciele i samorządowcy, by nazwać placówkę jej imieniem.

Wszyscy przemawiający dziś goście wspominali jak niezwykłą osobą była pani Bożenna. Najpiękniej zrobili to podopieczni Stowarzyszenia, którzy sami zmagając się z dysfunkcjami, stali się self-adwokatami osób z upośledzeniem umysłowym.
- Nauczyła nas szacunku do ludzi, była dla nas jak druga matka, dzięki niej jesteśmy bardziej samodzielni - podkreślali self-adwokaci.

Dzieło Bożenny Piotrowicz rozkwita. Od kwietnia w Centrum mieszka 6 osób a kolejnych 30 przygotowuje się do rotacyjnego pobytu. To właśnie tam uczą się zadbać o własne potrzeby, funkcjonować bez opieki rodziny, po to by w życiu było im choć odrobinę łatwiej a ich najbliżsi byli o nich spokojniejsi.

- Bożenna na pewno jest szczęśliwa widząc jak Stowarzyszenie, jej bliscy współpracownicy i jej syn - Radosław, kontynuują to czemu ona poświęciła sporą część swojego życia - mówili obecni na uroczystości członkowie Zarządu Powiatu Zgierskiego Wojciech Brzeski i Wojciech Budziarski.