List otwarty do proboszcza Parafii w Gruszczycach

0

W związku z publicznym dyskredytowaniem urzędującego Burmistrza Błaszek – Karola Rajewskiego, m.in. podczas mszy w dniu 8 kwietnia 2018 roku przez proboszcza Parafii Rzymsko-Katolickiej w Gruszczycach, pragnę wobec takich działań stanowczo zaprotestować. Słowa wypowiedziane podczas mszy mają na celu zdyskredytowanie mojej osoby w oczach opinii publicznej i godzą w moje dobre imię, którego będę bronił. Decydując się na list otwarty, pragnę przekazać opinii publicznej prawdziwe powody niezadowolenia i złości księdza oraz wykazać przyczyny i motywy mojego postępowania.
Problemy na linii ksiądz-burmistrz zaczęły się w roku 2017, kiedy na cmentarzu parafialnym w Gruszczycach, wykryto nielegalny-bezumowny pobór wody z wodociągu gminnego. Z pozyskanych informacji wywnioskowano, że przyłącze wykonano wiele lat temu, za co oczywiście nie odpowiada obecny proboszcz. Jednak, wobec bezspornego poboru wody Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Błaszkach wystawił fakturę za zużycie wody na kwotę 7 094,91 zł. Działanie to było naturalną konsekwencją wykrycia zużycia wody i nie miało żadnego kontekstu osobistego czy politycznego. W tej sprawie przygotowywane było pismo kierowane do księdza proboszcza przez kancelarię prawną do wiadomości Biskupa Diecezji Kaliskiej.
Drugą drażliwą sytuacją stało się oświetlenie wokół kościoła parafialnego, podłączonego do gminnego oświetlenia ulicznego, na które nie było żadnego urzędowego pisemnego potwierdzenia. Podobna sytuacja miała miejsce przy kościele w Błaszkach i Wojkowie. We wszystkich tych przypadkach sprawę uregulowano w taki sam sposób, poprzez pisemną zgodę burmistrza dla oświetlenia przykościelnych miejsc publicznych. Działania te oczywiście poprzedzone były długimi uzgodnieniami oraz poszukiwaniami najlepszego rozwiązania tematu, zakończonymi pisemnym wnioskiem i pisemną zgodą na podłączenia.
Kolejna sporna kwestia okazała się podczas wniosku księdza z Gruszczyc, w sprawie wycinki drzew na cmentarzu. Wtedy, podczas kontroli okazało się, że działka o powierzchni 0,2499 ha, która obecnie stanowi integralną część cmentarza jest działką gminną i bardzo dawno temu została nielegalnie ogrodzona i zagospodarowana przez parafię. W tej sprawie trwały ustalenia od połowy 2017 roku, które doprowadziły do rozwiązania problemu. Burmistrz na pisemną prośbę proboszcza przystąpił do procedury uregulowania zaistniałej sytuacji i po kilku miesiącach Rada Miejska w Błaszkach podjęła uchwałę o przekazaniu przedmiotowej działki w drodze darowizny na rzecz Parafii Rzymsko-Katolickiej w Gruszczycach z przeznaczeniem na budowę parkingu dla samochodów osobowych. Obecnie gromadzona jest dokumentacja niezbędna do przygotowania aktu notarialnego. Już na finiszu, kiedy wydawało się, że wszystko poszło dobrze, a parafia wzbogaci się o nieruchomość wartą kilkadziesiąt tysięcy złotych, ością niezgody okazała się opłata u notariusza, której burmistrz w trosce o fundusze publiczne nie zamierza finansować.
Czwarta już sporna kwestia wyszła w marcu 2018 roku, podczas przekonywania radnych przez burmistrza Błaszek do przekazania parafii działki, o której mowa wyżej. Wtedy to, na skutek wizyty radnych na cmentarzu w Gruszczycach zostałem poinformowany o nielegalnym wysypisku śmieci na którym składowane były m.in. zużyte znicze, wiązanki zawierające kwiaty z tworzyw sztucznych i zdemontowane płyty nagrobne. Wysypisko to, znajdowało się i znajduje na działce należącej do gminy, która to ostatnio została darowana parafii. W sprawie tej prowadzone było postępowanie przez Komisariat Policji w Błaszkach. Przy okazji badania sprawy, okazało się, że na miejscu jest więcej pojemników na odpady niż to wynika z deklaracji księdza o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami, do której zgłoszono tylko jeden pojemnik na odpady o pojemności 1100 litrów. W konsekwencji proboszcz wezwany został do złożenia nowej deklaracji, w której należy podać faktyczne zapotrzebowanie na pojemniki, od czego uzależniona jest opłata za odpady. W odpowiedzi ksiądz proboszcz odmówił zmiany deklaracji i poinformował, iż m.in. boks ustawiony na cmentarzu służy jako kompostownik na odpady biologiczne. Ponad wszelką wątpliwość ustalono, iż w przedmiotowym boksie znajdują wiązanki z tworzyw sztucznych, folie, plastikowe doniczki i znicze, które z całą pewnością nie ulegają biodegradacji. W tej sprawie, z urzędu wszczęte zostanie postępowanie administracyjne w sprawie określenia wysokości opłaty za gospodarowanie opadami komunalnymi.
Piąta sporna kwestia wynikła przy okazji wniosku księdza proboszcza o wycinkę drzew. Taki wniosek o wydanie zezwolenia na wycinkę 28 drzew na cmentarzu wpłynął do Urzędu na początku 2017 roku. Niestety, ku ogólnemu niezadowoleniu Konserwator zabytków zgodził się na wycinkę tylko 9 drzew. Kolejny wniosek o wycinkę 3 drzew przy kościele, dostał zgodę konserwatora tylko na jedno drzewo. Niestety wydawane przeze mnie decyzje w oparciu o przepisy prawa i opnie konserwatora zabytków nie zadowalały księdza proboszcza, czego dał upust w Niedzielę Miłosierdzia Bożego.
Pragnę stwierdzić, co mam nadzieję wyraźnie uzasadniłem, iż to nie burmistrz jest zły, że wykazał nieprawidłowości, bo taki jego obowiązek, tak w odniesieniu do tych „maluczkich”, jak „wielkich”, a ten co tych nieprawidłowości się dopuszcza, a co gorsza w nich trwa. Nie można nikogo dyskredytować i publicznie postępowania piętnować, kiedy wynika ono bezpośrednio z sytuacji zastanej, brak w niej jakiejkolwiek złej woli, a jedynym miernikiem oceny jest niezadowolenie z załatwienia sprawy. Mnie, też nie jest łatwo. Często napotykam na złe przyzwyczajenia mieszkańców, gorszące przykłady prywaty czy przywiązanie do bylejakości i niegospodarności organizacyjnej i finansowej. Co robię. Poprawiam, tłumaczę i zmieniam otoczenie na lepsze, czego księdzu i wszystkim uwikłanym w absurdzie niezadowolenia życzę.

/-/ Karol Rajewski
Burmistrz Błaszek