Koniec roku 2017 w gminie Błaszki można bez wątpienia już porównać do tsunami, a nawet i trzęsienia ziemi. Chociaż burmistrz przygotował najbardziej inwestycyjny projekt budżetu jaki kiedykolwiek powstał w tej gminie, to radni zagłosowali przeciw i gmina nie ma budżetu na 2018 rok. Praca wielu osób poszła na marne. Nie ma w tym logiki, ale kto powiedział, że musi być. Dofinansowanie liczone w przyszłym roku na milion złotych może gminie Błaszki przejść koło nosa. Już słychać oburzenie mieszkańców, do których dociera powoli to, że mogą nie być remontowane drogi i strażnice, dzieci nie będą mieli zakupionego nowego autobusu i darmowych dowozów, może nie powstać boisko ze sztuczną nawierzchnią w Gruszczycach i wiele innych inwestycji. Jeśli do tego nie będzie „Błaszkowskich Nocy” i wielu innych wydarzeń, to gmina znowu wróci na ogon gmin w Polsce. Ale sprawa nie podjęcia uchwały budżetowej ma dalsze konsekwencje, bo jak się okazało rozwiązano Koalicyjny Klub PSL i powołano na jego miejsce Klub Rady Miejskiej 2018, ale bez Agnieszki Bieńkowskiej, Piotra Jakóbczaka, Marka Urbana i Andrzeja Kosatki, radnych, którzy podczas głosowania za budżetem stanęli w obronie interesów mieszkańców gminy Błaszki, odrzucając tym samym ustawki polityczne. Można z całą pewnością powiedzieć, że to początek końca pewnego rozdziału w historii tej gminy, gdzie sztandar Polskiego Stronnictwa Ludowego odgrywał dominującą rolę. Trzy lata temu mieszkańcy gminy zdecydowali, że po prawie 20 latach wybiorą nowego burmistrza, a dziś po trzech latach radni zdecydowali, że czas najwyższy odciąć się od nazwy PSL.
