Piątek 16 lipca 2021
imieniny: Eustachego, Mariki, Mirelli

Bezimienny żołnierz odzyskał swe imię

W sobotę 7 maja w 101 rocznicę bitwy do jakiej doszło podczas I wojny światowej w Jaszczwi, odbyło się niezwykłe spotkanie harcerzy 19 Drużyny Harcerskiej działającej przy szkole w Jaszczwi z rodziną Józefa Wielgusa, który walczył i zginął w tej bitwie. Inicjatorem tego spotkania był prawnuk Józefa Wielgusa, pan Adam Wielgus, który poszukiwał miejsca spoczynku swojego przodka. Z internetu dowiedział się o zorganizowanej przez harcerzy z Jaszczwi w ubiegłym roku uroczystości upamiętniającej 100 lecie bitwy, w której brały udział oddziały 12 Krakowskiej Dywizji Piechoty w większości złożonej z Polaków. Pradziadek Pana Adama pochodził z Lipnicy Wielkiej i jako 21 latek został powołany do 20 pułku piechoty, w którym walczyli Polacy głównie z powiatu nowosądeckiego. „Kiedy żegnał się z rodzicami dwa razy upadła mu czapka na ziemię – to zły znak, pomyśleli rodzice, pewnie nie wróci z tej wojny” – takie wspomnienie zachowało się w rodzinnym przekazie. Później przyszła krótka informacja z wojska, że zginął pod Jedliczem w walce na bagnety. Przez wiele lat nikt z rodziny nie odnalazł miejsca pochówku. Dopiero prawnuk Józefa Wielgusa przeglądając austriackie archiwa odnalazł informację, że Józef Wielgus z Lipnicy Wielkiej, szeregowy 10 kompanii 20 pułku piechoty zginął 7 maja 1915 roku. Wszystkie drogi prowadziły zatem do Jaszczwi, bowiem jak wiemy z opisów historycznych, właśnie tego dnia 20 pp atakował umocnione wzgórze 283 na granicy Jedlicza i Jaszczwi. Na skutek silnego oporu i kontrataku Rosjan, atak się nie powiódł, a 20pp poniósł duże straty w walce na bagnety. Harcerze z Jaszczwi na spotkanie z rodziną Wielgusów przygotowali i postawili na Cmentarzu brzozowy krzyż oraz tabliczkę z informacją o poległym żołnierzu 20 pułku piechoty, naszym rodaku spod Nowego Sącza. To było bardzo wzruszające spotkanie, bo rodzina nie spodziewała się, że będzie mogła zapalić znicze i położyć kwiaty pod krzyżem upamiętniającym swojego przodka. Starsi mieszkańcy pamiętają jeszcze tablicę, na tym cmentarzu, na której było wypisanych 23 nazwiska – wszystkie polskie.

Teraz jest jedno nazwisko, bezimienny odzyskał imię – wielu którzy tu spoczywają jeszcze czekają na odzyskanie swych imion. To byli Polacy, których los rzucił w okopy wielkiej wojny. Często walczyli naprzeciw siebie. Wykonali swój żołnierski obowiązek marząc, że będą mogli spocząć już w wolnej Ojczyźnie.

Słownik: