Harcerze z Jaszczwi w Warszawie

Słowa tej pieśni patriotycznej rozbrzmiewały na ustach harcerzy z 19 DH z Jaszczwi, którzy w dniach 10-11 XI wybrali się do Warszawy, aby uczestniczyć w obchodach Święta Niepodległości. Do drużyny należy 22 uczniów uczestniczących w zajęciach świetlicy opiekuńczo- wychowawczej, prowadzonej przez p. Dorotę Nowotyńską.
W sobotę, 10 XI w Świątyni Opatrzności Bożej odbyło się przeniesienie prochów druha Zygmunta Szadkowskiego- przewodniczącego ZHP poza granicami kraju i jego żony- Wandy do Panteonu Wielkich Polaków. Mszy Świętej przewodniczył Jego eminencja ksiądz kardynał Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. Kończąc niezwykłą uroczystość, brać harcerska utworzyła krąg, jednocząc się w pieśni „Bratnie słowo”.

Następnym etapem wędrówki szlakiem niepodległości była wizyta w Muzeum Marszałka Józefa Piłsudskiego w Sulejówku, w którym przywódca wraz z rodziną mieszkał w latach 1923-26. Harcerze poznali sylwetkę i ciekawe fakty historyczne z życia wielkiego rodaka. Mały, urokliwy dworek, skąpany w jesiennych barwach, zrobił na nich wielkie wrażenie.
Wieczorem na placu Marszałka Piłsudskiego odbył się uroczysty Capstrzyk Niepodległościowy z udziałem pododdziałów Wojska Polskiego, Ministra Obrony Narodowej oraz licznie zgromadzonych mieszkańców stolicy. Drużyna z Jaszczwi obok Drużyny Sztandarowej ZHP miała zaszczyt wzięcia udziału w prawdziwej defiladzie wojskowej. Marsz za szeregiem Wojska Polskiego był dla nich ogromnym wyróżnieniem .

W niedzielny poranek harcerze postanowili odwiedzić Cmentarz Powązkowski aby oddać cześć i zapalić znicze na grobach „Rudego”, „Alka” i „Zośki”. Następnie udali się na Plac Marszałka Piłsudskiego, gdzie pełnili służbę podczas uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza, rozdając niepodległościowe kotyliony w barwach narodowych.

Po uroczystości ulicami Warszawy przemaszerowali ze swoim sztandarem wraz z drużyną sztandarową Chorągwi Stołecznej do Parku Ujazdowskiego pod pomnik Ignacego Paderewskiego na spotkanie z prezydentem Bronisławem Komorowskim , który szedł na czele „Marszu ku Niepodległej” i złożył tam wieniec. Ulice stolicy rozbrzmiewały patetycznym stukotem harcerskich butów.

Niepowtarzalne dwa listopadowe dni w stolicy, na długo pozostaną w ich pamięci.