Jak kształtować siłę i odporność psychiczną dziecka?

„Mów dziecku, że jest dobre, że może, że potrafi...”

                                                                   Janusz Korczak

Każdy z nas, również dziecko, ma wewnętrzne siły określane mianem „psychiczne” lub „duchowe”, które pozwalają nam nie tylko chronić się przed stresem, ale skutecznie go przezwyciężać. W literaturze przedmiotu, polskiej i zagranicznej, przyjmuje to różne nazwy: radzenie sobie, odporność na stres, odporność psychiczna, prężność osobowa, coping, resilience czy hardiness. Odporność psychiczna to zdolność, cecha lub kompetencja dziecka do efektywnej realizacji zadań rozwojowych lub osiągania pozytywnej adaptacji pomimo występujących w jego życiu chronicznych zagrożeń, niekiedy o dużej sile.

Na odporność psychiczna składa się kilka czynników:

Podejście do wyzwań

Obserwując swoje dziecko łatwo stwierdzisz, jak znosi zmiany, jak czuje się w  nieznanym mu środowisku, reaguje na porażki, czy sięga po nowe doświadczenia, zabawki.  Jeśli twoje dziecko nie boi się zmian, mimo nowych sytuacji i miejsc potrafi się szybko zaadaptować, to znaczy, że jego podejście do wyzwań będzie mu sprzyjało w radzeniu sobie w przyszłości. Jeśli jednak jest inaczej, możesz swojemu dziecku pomóc. Wiele zależy od ciebie i twoich strategii postępowania, gdyż właśnie obserwując rodziców, dziecko kształtuje w sobie postawy wobec tego, co dzieje się wokół niego. Jeśli krytykujesz, oceniasz, biernie obserwujesz lub narzekasz na zastaną rzeczywistość, przyjmując rolę ofiary niepomyślnych zdarzeń, dajesz dziecku wzorzec osoby bezradnej, pozbawionej możliwości działania. Staraj się więc pokazywać dziecku konstruktywny model postępowania. Naucz je, że skoro jest, jak jest i dana sytuacja mi się nie podoba, to trzeba pomyśleć, co mogę zrobić, żeby ją zmienić. W tej sposób zbudujesz w dziecku słuszne przekonanie, że problemy nas dotykają, ale można sobie z nimi poradzić, trzeba tylko znaleźć na to sposób. Kiedy dziecko w trudnej sytuacji płacze, złości się, krytykuje rodziców, warto mu wtedy spokojnie wytłumaczyć, co się stało i wesprzeć je w szukaniu wyjścia. Taka postawa uczy konstruktywnego rozwiązywania problemów, a w efekcie obniża stres. Daje dziecku odwagę i pewność, że jeśli nawet przy kolejnym wyzwaniu pojawi się trudność, będzie ono w stanie sobie z nią poradzić.

Poczucie sprawstwa

Poczucie wpływu na to, co nas otacza, wiąże się ściśle z umiejętnością kontroli własnych emocji. Osoby z niską odpornością psychiczną często tłumią emocje, a następnie wyrażają je w sposób niekontrolowany, często nieadekwatnie do sytuacji. Osoby, które można nazwać odpornymi psychicznie, potrafią regulować swoje stany emocjonalne, przyglądać się sobie, odczytywać to, co się z nimi dzieje i używać emocji, jako swoich sprzymierzeńców, w korzystny dla siebie sposób. Pozwala im to lepiej ocenić każdą napotkaną sytuację. U dzieci układ nerwowy jest jeszcze na tyle labilny, że mają one  trudność w kontrolowaniu emocji. Można i trzeba je jednak tego uczyć. Dobrze jest zacząć od nazywania uczuć dziecka: wygląda na to, że jesteś bardzo zdenerwowany, podekscytowany, zazdrosny, smutny. Należy również pokazać dziecku związek jego uczuć z tym, co je wywołało, na przykład: jesteś rozżalony, bo zepsuł się twój ulubiony samolot. Następnym krokiem jest uczenie dziecka spokojnych reakcji. Namawianie do wzięcia kilku oddechów lub policzenia do dziesięciu, pomaga opanować rozszalałe emocje, przyjrzeć się im. Dopiero wtedy dziecko może nabrać większego dystansu i spokojne zwerbalizować swój ogląd sytuacji. Dzięki temu lepiej ją rozumie, a co za tym idzie, może podjąć adekwatne działanie, w celu rozwiązania problemu. Tu zaczyna się budować jego wewnętrzne poczucie wpływu na otoczenie. Ważną rolą rodzica w tym momencie, jest wsparcie samodzielnych inicjatyw i kreatywności dziecka, czy to poprzez fizyczną pomoc, czy też poprzez choćby pochwałę. Istnieją jednak sytuacje, na które wpływu nie mamy i to też należy dziecku powiedzieć, kiedy się w takiej sytuacji znajdzie. Można też wtedy przekierunkować jego uwagę na bliskie sprawie obszary, ale takie, w których może coś zdziałać.

Wytrwałość, zaangażowanie w dążeniu do celu

Co zrobić, gdy dziecko podejmuje wyzwania, ale gdy tylko pojawia się przeszkoda, porzuca je? Mówiąc bardzo ogólnie: motywować. Najlepszą zaś motywacją są pochwały, nagrody i pozytywna uwaga rodziców. Naszym zadaniem, jest więc chwalić  dzieci i szczerze cieszyć się z ich osiągnięć, a kiedy chwalimy, nazywać konkretne czynności, które doprowadziły dziecko do celu (podoba mi się, że przed rozpoczęciem pracy, sprawdziłeś czy masz wszystko, co jest ci potrzebne do złożenia tego robota) lub też konkretne elementy, które nam się w danym osiągnięciu podobają (na przykład: świetny rysunek, podobają mi się te gałęzie, wyglądają bardzo realistycznie, uważam też, że z wyczuciem dobrałaś kolory). Wyszczególnienie tego, co nam się podoba ,to dla dziecka wskazówka, co zrobiło dobrze i co warto kontynuować. Pokazujmy też dzieciom, że rozwiązywanie problemu lub dążenie do celu, to proces, który dzieli się na kolejne etapy. Wartością jest pokonanie każdego etapu, gdyż każdy kolejny mały krok, przybliża ich do sukcesu. Warto też zadbać o to, aby zadania stawiane dziecku były adekwatne do jego możliwości. Zbyt trudnymi, ponosząc wyłącznie porażki, szybko się zniechęci, a zbyt łatwe szybko je znudzą. Strzeżmy się natomiast krytyki, nakazów i zakazów, dawania gotowych rozwiązań. Są one katem dla wytrwałości, poczucia wpływu i własnej inicjatywy dzieci. Gdy pozostawimy dzieciom większą przestrzeń na samodzielne działania, oczywiście w  ramach zdrowego rozsądku, ich poczucie satysfakcji z osiągniętego  sukcesu, będzie większe i bardziej zmotywuje je do zaangażowania w przyszłości.

Poczucie własnej wartości

Na nie składają się pewność swojej wiedzy i umiejętności oraz pewność siebie w relacjach interpersonalnych.  Osoby pewne siebie, chętnie podejmują się nowych wyzwań. Nawet, jeśli ich umiejętności nie są wystarczające, wierzą, że zdobędą je w trakcie realizacji zadania. Z drugiej strony, bywa tak, że osoby o wysokich kompetencjach nie podejmują działań, wycofują się z lęku lub niewiary we własne siły i umiejętności. Dlatego ważne jest, aby pokazywać dziecku, że jest dobre w danej dziedzinie, a jeśli ma jakieś braki to, że może je uzupełnić. Oczywiście, wzmacnianie przekonania, że dziecko potrafi, gdy mamy świadomość, że w danej dziedzinie zupełnie sobie nie radzi, prędzej czy później, w konfrontacji z rzeczywistością, doprowadzi jedynie do frustracji. Każdy maluch, ma jednak taki obszar lub cechy, którymi się wyróżnia i je właśnie należy dostrzegać, wzmacniać i rozwijać. Każde dziecko musi nauczyć się radzenia sobie z trudnościami i stresem. Dużo łatwiej mu to przychodzi, gdy obok wiedzy i umiejętności, jest wyposażone w narzędzia w postaci siły i odporności psychicznej. Obszar, w którym wymaga największej pomocy, zależy od jego indywidualnych potrzeb i predyspozycji. Wnikliwy rodzic na pewno go dostrzeże. Czasem wystarczy maluchowi pomóc w byciu wytrwałym, czasem trzeba popracować nad jego poczuciem wartości, czasem trzeba poświęcić więcej czasu na budowę pozytywnej postawy w stosunku do nowych wyzwań.

W wychowaniu swojego dziecka, aby potrafiło radzić sobie ze stresem, znosić porażki, nie załamując się pomagają także podstawowe trzy rodzicielskie zadania:

  • Własny optymizm rodzica; okazywanie zainteresowania i wsparcia dziecku , szczególnie w jego kłopotach i trudnościach – takie działanie rozwija zaufanie do ludzi i ufność w możliwą pomoc, stanowiące bazę kompetencji społecznej.
  • Kolejnym punktem jest stawianie wymagań związanych z wysiłkiem ,trudem, szczepienie stresem oraz nauka znoszenia porażek. Wysokie, ale adekwatne  oczekiwania i wiara rodzica w możliwości dziecka stwarzają warunki dla rozwoju jego  autonomii i poczucia ja.
  • Ważne jest też angażowanie dziecka w prace domowe, zachęcanie do udziału w konkursach, zawodach, powierzanie mu poważnych zadań. Daje to szansę dziecku na  znaczącą partycypację w wydarzeniach społecznych, tuż obok niego. Możliwość wzięcia udziału w czymś ważnym rozwija poczucie sensu i celu w życiu.

 

Joanna Rudzka, psycholog