Niezawodny monitoring.

Po raz kolejny sprawdził się monitoring miejski. Tym razem został namierzony kierowca, który zanieczyścił ulice olejem silnikowym, wyciekającym z jadącego samochodu dostawczego.  25-letni kierowca nie przyjął mandatu. Za to wykroczenie grozi grzywna do 1500 złotych. W tym przypadku konieczna była interwencja służb, które zneutralizowały powstałe plamy na jezdni.

 

              Wczoraj po godzinie 11.00 strażnicy miejscy otrzymali kilka zgłoszeń dotyczących zanieczyszczenia ul. Wyszyńskiego rozlanym olejem silnikowym. Na miejscu ustalili, że zanieczyszczenie jest widoczne od skrzyżowania ul. Wyszyńskiego z ul. Niepodległości aż do ul. Kamińskiego przy skrzyżowaniu z ul. Gospodarczą. Jednocześnie dyżurna straży po przejrzeniu zapisów z monitoringu ustaliła, że wyciek nastąpił z samochodu dostawczego m-ki Renault. Strażnicy namierzyli go zaparkowanego przy ul. Racławickiej. Pod pojazdem widoczne były plamy oleju. Natychmiast powiadomieni zostali pracownicy Pegimeku, którzy zneutralizowali powstałe plamy oleju.

        Około godz. 13.30 strażnicy przy zaparkowanym samochodzie zauważyli mężczyznę, który oświadczył, że to on kierował tym pojazdem i w trakcie jazdy zauważył wyciek oleju. Po jakimś czasie postanowił zatrzymać samochód na parkingu. Nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego nie starał się usunąć powstałych zanieczyszczeń, czy też powiadomić odpowiednich służb. Kierowcą okazał się 25-letni mieszkaniec Świdnika. Strażnicy zaproponowali mu mandat karny w wysokości 200 złotych, którego nie przyjął. W przypadku skierowania wniosku o ukaranie do sądu, za to wykroczenie grozi grzywna do 1500 złotych.

              Przy tej okazji apelujemy do wszystkich kierowców, by w tego typu przypadkach natychmiast zatrzymać pojazd, a miejsce zabezpieczyć i wezwać odpowiednie służby do neutralizacji zanieczyszczeń. Często bywa tak, że rozlany olej silnikowy może być przyczyną nie tylko kolizji, ale też poważnych wypadków drogowych. Warto, zatem zachować się odpowiedzialnie.