Strażnicy miejscy świadkami niebezpiecznego ataku psa na 62-letnia kobietę. Amstaf podkopem wydostał się z posesji. To już nie pierwsza interwencja wobec właściciela zwierzęcia. Tym razem jednak może odpowiadać przed sądem. Kobieta posiada m.in. zmiażdżone kości przedramienia i czeka ją skomplikowane leczenie. Za narażenie człowieka na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. Postępowanie w tej sprawie prowadzi KPP w Świdniku.
Do zdarzenia doszło w środę o godz. 17.00 w Świdniku przy ul. Jaworowej. 15 minut wcześniej dyżurny Straży Miejskiej w Świdniku otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że pies biega na sąsiedniej ulicy. Jak się okazało zwierzę wykopało ziemię pod ogrodzeniem i wydostało się z posesji. Strażnicy ustalili właściciela psa i ruszyli na jego poszukiwania.
Po kilku minutach strażnicy zauważyli na terenach zielonych kobietę z dwójką psów oraz biegającego wokół nich „zbiega”. Natychmiast powiadomili właściciela czworonoga by zajął się swoją zgubą. W pewnym momencie, gdy kobieta usiłowała uchronić przed atakiem amstafa jednego ze swoich piesków, ten ugryzł ją w rękę. Gdy strażnicy rzucili się na pomoc pies uciekł w stronę miejsca zamieszkania. Właścicielka agresywnego psa założyła mu smycz i doprowadziła na swoją posesję, a strażnicy z poszkodowana kobietą udali się do szpitala w Świdniku. Później okazało się, że poszkodowana została przewieziona do lubelskiego szpitala, gdyż posiada zmiażdżone obie kości przedramienia.
Kilka dni wcześniej właściciel psa został ukarany mandatem przez strażników za niewłaściwe zabezpieczenie czworonoga i został zobowiązany do prawidłowego zabezpieczenie go przed wydobyciem się z terenu posesji. Jak się okazało wybudowane dodatkowe ogrodzenie okazało się mało skuteczne.
Dalsze postępowanie w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Świdniku pod kątem narażenia osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Przy tej okazji przypominamy jak należy się zachować w przypadku ataku psa:
- Na początek to co jest najtrudniejsze. Postaraj się zachować zimną krew i nie panikuj. Nie machaj rękami. Unikaj kontaktu wzrokowego. Nie uciekaj!
- Odwróć jego uwagę np. poprzez porzucenie torby, przedmiotu, zrobieniem hałasu. Zasłoń się rowerem, parasolem, teczką itp..
- Gdy już dojdzie do samego ataku za wszelką cenę chroń głowę i szyję. Gdy pies przewróci nas na ziemię, przyjmij postawę żółwia. Nogi, głowa powinny być podkurczone. Taka postawa może być sygnałem dla psa, że poddałeś się i spowodować zaprzestanie ataku.
- Gdy pies nie chce wypuścić twojej ręki z uścisku, nie wyrywaj jej na siłę. Najpierw postaraj się wepchnąć rękę do gardła psa, co może spowodować, że zacznie się dławić i rozluźni uścisk.