Pięć kontroli i cztery mandaty za spalanie odpadów.

Kolejne potwierdzone zgłoszenia o spalaniu odpadów w piecach i nie tylko. Dzisiaj w warsztacie usługowym, firmie budowlanej oraz na prywatnej działce. Wczoraj mandat otrzymał właściciel firmy usługowej za spalanie odpadów krawieckich. Codziennie strażnicy otrzymują sygnały o spalaniu niedozwolonych substancji. Większość z nich się potwierdza.

Brak świadomości ekologicznej czy całkowita nieodpowiedzialność, a często zdziwienie, że to zabronione – tak najczęściej tłumaczą się osoby, które spalają toksyczne odpady na terenie swojej nieruchomości.

Coraz niższe temperatury zmuszają nas do ogrzewania domów, biur czy budynków usługowych. Niestety bardzo często materiały, które stosujemy do spalania są nie tylko nie dozwolone, a wręcz toksyczne i powodujące nieodwracalne zmiany w naszym organizmie. Przez zadymienie powodujemy zagrożenie wielu poważnymi chorobami. Szczególnie narażone są dzieci, które dużo czasu spędzają na tzw. „świeżym powietrzu”. Po informacjach w mediach dotyczących smogu w wielu polskich miastach notujemy wzrost zgłoszeń w zakresie podejrzenia spalania odpadów. Wczoraj strażnicy potwierdzili spalanie szkodliwych odpadów w zakładzie usługowym. Dzisiaj mandat karny otrzymał właściciel firmy budowlanej, za spalanie odpadów na działce w metalowej beczce, a także właściciel firmy usługowej u którego do pieca c.o. trafiały styropian, folia, płyty lakierowane, plastikowe butelki, opony i inne toksyczne odpady. Kolejna kontrola dot. mieszkańca Adampola, który odpady zgromadził w pomieszczeniu gospodarczym i tam je spalał. Tłumaczenia były różne poprzez brak świadomości i ignorowanie szkodliwości spalania odpadów czy przeniesienie winy na rzekomo nieświadomych pracowników.

We wszystkich przypadkach czynności zostały udokumentowane fotograficznie, a sprawcy ukarani mandatami karnymi. Te miejsca będą nadal monitorowane. Strażnicy są zobowiązani przeprowadzić rekontrole, o czym zostali powiadomieni ukarani. W przypadku powtórzenie się zakazanych praktyk konsekwencje mogą być bardziej dolegliwe. W przypadku złożenia wniosku o ukaranie do sądu grozi kara grzywny do 5 tys. złotych. Niezależnie od tego postępowanie administracyjne może wszcząć powiadomiony o zagrożeniu Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Lublinie.