III Plener Malarski “Sztuka na Granicy” –>> 1997 r.
W Chyrzynie, nieopodal Kostrzyna, w wymarzonym do tego celu miejscu – w ośrodku badaczy życia wolnych ptaków, ich gniazdowania, zwyczajów, lotów i przelotów – uwiły sobie gniazdo kostrzyńskie plenery artystyczne. Wiosną zjeżdżają tu fotograficy, jesienią – malarze.
Myślę, że zwiedzającym poplenerowe wystawy nie trzeba już wyjaśniać sensu i celu organizowania artystom miejsca i warunków, dzięki którym kostrzyńskie pejzaże, utrwalone w mniej lub bardziej spektakularnym odwzorowaniu, pozostają z nami na zawsze. Coraz częściej spotykamy je wokół siebie, w urzędach, biurach firm, placówkach kultury i w prywatnych domach przyjaciół. Niejako ,,z urzędu” zawsze przypadają sponsorom, których jak się po raz trzeci okazało, na hasło ,,plener” w Kostrzynie nie brakuje.
Od zeszłorocznego spotkania wiele się zmieniło w plastycznym życiu miasta. Poplenerowe wystawy przestały być jedynym w roku pretekstem do kontaktów kostrzynian ze sztuką. Powstała w ,,Kręgielni” MAŁA GALERIA. Na wernisażach wystaw indywidualnych uczestników poprzednich plenerów, prezentujących swój dorobek w szerszym zestawie prac, spotyka się ,,pół Kostrzyna”. Artyści wyjeżdżają stąd usatysfakcjonowani, nie tylko frekwencją, ale także zawartością portfela. Dobre obrazy kupuje się w Kostrzynie jak chrupiące bułeczki. Nie bez kozery, to konsumpcyjne porównanie. Czyżby w mieście, w którym nie mieszka i nie tworzy żaden ,,profesjonał”, zrodził się przez ostatnie lata głód na autentyczną sztukę? Rozmawialiśmy o tym podczas powitalnej kolacji. Mietek Piechowski z Warszawy powiedział ,,ja tu chyba zamieszkam !”
Ale może jest jeszcze inna przyczyna tego, powiedzmy, głodu. W świecie ruchomych, przemijających obrazów, które pamięć wyciera jak ,,myszką” (gumką) z chwilą przełączenia programu na inny kanał, obraz trwały, który mieszka, żyje i pracuje z nami nabiera stukrotnej wartości. Wśród rzeczy, które go otaczają, człowiek coraz częściej zaczyna dostrzegać puste miejsca, których kolejna pralka nie wypełni. Te miejsca od wieków należą do kategorii tzw. wyższych potrzeb, kształtujących osobowość i światopogląd człowieka. Do nich należy sztuka. Cieszymy się, że coraz więcej jest jej w Kostrzynie, ze kolejni uczestnicy plenerów deklarują chęć pokazania swojego dorobku na wystawach indywidualnych. I że znajdują się pieniądze, by plenery i wystawy miały taką jak dotąd elegancka oprawę.
Ireneusz Krzysztof Szmidt
uczestnicy III pleneru “SZTUKA NA GRANICY” – Kostrzyn’97
Jurek Kozieras (Polska) – komisarz artystyczny
Mieczysław Piechowski (Polska)
Olexandr Dmytrenko (Ukraina)
Alla Trofimenkowa (Ukraina)
Ałła Dmytrenko (Ukraina)
Janet Ludlow (Anglia)
Manfred Neumann (Niemcy)
Stanisław Kaplewski (Litwa)
Andrzej Owczarek (Polska)
Wojciech Plust (Polska)
Jurek Kozieras, “WIELKA WODA”, olej/płótno 100×80
Mieczysław Piechowski, “KOSTRZYN I JA”, olej/płótno 80×100
Olexandr Dmytrenko, “PRACOWNIA NA WIEŻY”, olej/płótno 80×80
Alla Trofimenkowa, “ANDSCHAFT ‘K'”, technika mieszana 80×60
Ałła Dmytrenko, “SMUTNA JESIENNA NOC”, olej/płótno 50×70
Janet Ludlow, “THE SPIRIT OF THE LOST BIRDS”, olej/płótno 80×100
Manfred Neumann “MOST”, olej/płótno 80×80
Stanisław Kaplewski, “NA GRANICY”, olej/płótno 60×80
Andrzej Owczarek, “MIRABELLO”, olej/płótno 80×100
Wojciech Plust, “ROZLEWISKA”, akryl/płótno 80×100