Gaba Kulka i Konrad Kucz live w Kostrzynie

2010-10-29 

Cały dzień

,,Kucz / Kulka Sleepwalk” to jeden z najciekawszych muzycznych projektów ostatnich lat w Polsce. Ogromne uznanie publiczności i krytyków, liczne nagrody, znakomite recenzje z koncertów. Gaba Kulka to niewątpliwie największe ostatnio odkrycie polskiej wokalistyki. Konrad Kucz to zaś uznany i bardzo ceniony kompozytor muzyki elektronicznej.

Image

Właśnie ten projekt proponujemy Państwu w ramach Strefy Dobrej Muzyki.
Koncert ,,Kucz / Kulka Sleepwalk” odbędzie się w ECS ..Kręgielnia” 29 października o godz. 20.00
Bilety w cenie 25 zł – przedsprzedaż do nabycia w KCK ul. Sikorskiego 34.
W dniu koncertu bilety – 30 zł.

Koncert sponsorowany jest przez Kostrzyńsko Słubicką Specjalną Strefę Ekonomiczną S.A. w ramach projektu Strefa Dobrej Muzyki.

Recenzja płyty Kucz / Kulka ,,Sleepwalk”
Kulka i Kucz, Kucz i Kulka. Ona – silnie związana ze środowiskiem alternatywnym, łącząca elementy jazzu, popu, rocka, piosenko-pisarka o specyficznym głosie i umiejętności uroczego balansowania na krawędzi teatralno-kabaretowej. On – kompozytor muzyki elektronicznej, inspirowany przez szerokie spektrum muzyki, od 20 lat związany ze sceną ambientu. Niezły bigos, nie?
Tak naprawdę – bardzo smaczny. Wydawać by się mogło, że ktoś, kto wpadł na pomysł łączenia tych dwóch osobistości, spadł z konia, dostał lewym prostym od Adamka, albo co najmniej wstał nie tą nogą co trzeba. Jednak synteza państwa Gaby i Konrada okazała się strzałem w dziesiątkę, czego „żywym” dowodem jest wydany przez nich album „Sleepwalk”.
Już pierwszy utwór na płycie, „Electric Sheep”, daje nam obraz tego co spotkamy na całym krążku. Wszystkie kompozycje są utrzymane w klimatach ambientu i chilloutu. Gaba wyjątkowo dobrze radzi sobie z, bądź co bądź, nowymi dla niej gatunkami. Porusza się w nich z prawdziwą gracją i charakterystycznym dla niej wyczuciem. Niebanalne teksty ubiera w równie niebanalny wokal. Doskonale wie, kiedy dany utwór ubarwić łagodnym, spokojnym i kołyszącym głosem, a kiedy skorzystać z pełni nieprzeciętnych możliwości, jakie dała jej natura.
Wraz z Kuczem sprawiają, że nie możemy się nudzić. „Sleepwalk” to dźwięki odważne i dość oryginalne, przynajmniej jak na nasze warunki. Pełno tu smaczków, pojedynczych brzdąknięć, które malują bardzo ciekawy obraz. Słuchając tego albumu ma się wrażenie, że ogląda się stary czarno-biały film lub jakiś wiekowy musical. Aż dziwne, że na okładce nie pojawiła się Marilyn Monroe.
Konrad Kucz na tym krążku pokazuje swój niewątpliwy kunszt. Nie sposób przyczepić się do choćby jednego utworu, ale czego innego można było się spodziewać po „starym wyjadaczu”. Sympatycy pana Konrada na pewno będą z niego zadowoleni, tym bardziej, że na płycie pojawiły się też kompozycje pełne minimalistycznego ambientu (m.in. „Maestro”, którego tytuł mówi sam za siebie). Niektórzy pomyślą, że pozycja Kulki jest przez to marginalizowana. Być może po części tak jest, ale bez jej wokalu płyta straciła by cały swój urok.
Wracając do terminologii gastronomicznej warto wspomnieć o kucharzu. Bogdan Kondracki, producent tego wydawnictwa, doprawia całość w bardzo wykwintny sposób, poprawiając smak całej potrawy. Z pewnością ma duży udział przy finalnym wyglądzie produktu.
„Sleepwalk” to album dla spragnionych nowych brzmień słuchaczy. Kucz i Kulka oferują nam coś świeżego i bardzo interesującego. Każdy kto jest zmęczony powtarzalnością tego co pojawia się na naszym rynku powinien po tą płytę sięgnąć. Będzie to dla niego 40 minut solidnej muzyki, która rozerwie go i odpręży.

 

Europenian flag